13.09.2025/ 14.08.4723 Chiny- Afryka: Czy Afrykanie powinni się bać chińskich inwestycji? NIE! Ale już nie boją się tzw. zachodu!

Nie, ale jeśli rząd jakiegoś afrykańskiego kraju nie radzi sobie ze spłatą – nawet preferencyjnych- kredytów, to zasada wolnego handlu jest nieubłagana: przejmujemy (kredytodawcy) od ciebie (kredytobiorco) realizowaną przez nas inwestycję. To zasada uniwersalna.

A oto zupełnie inne postrzeganie Afryki przez tzw. zachód:

08.09.2025/ 09.08.4723 Żydzi: Armia Izraela i izraelskie media w szoku po niespodziewanym ataku dronów Huti na lotnisko Ramon/ Eljat

Jemeńscy bojownicy Ansarallah, znani również jako Huti, w niedzielę zaskoczyli rząd Benjamina Netanjahu, skutecznie omijając pociski przechwytujące i trafiając w lotnisko Ramon. Nagranie przedstawiające zniszczenia spowodowane przez drony wystrzelone przez Hutich stało się viralem w mediach społecznościowych. Rifat Jawaid wyjaśnia, co to oznacza dla nowej fazy napięcia militarnego między reżimem Netanjahu a jemeńskimi bojownikami, którzy zapowiadają pomszczenie śmierci swojego premiera.

Od 20 min. 49 sek.

 

05.09.2025/ 06.08.4723 Czy Chińczycy pracują za miskę ryżu? A może zarabiają więcej niż Polacy?

Od lat powtarza się slogan, że produkcja w Chinach jest tania, bo ludzie tam pracują „za grosze”. To mit, który nie wytrzymuje zderzenia z faktami. Pracownik w chińskiej fabryce samochodów zarabia dziś równowartość 5000–6000 zł netto. To więcej niż w wielu regionach Polski. Różnica polega na tym, że auta takie jak Geely EX5 kosztują w Chinach nawet dwa-trzy razy mniej niż w Europie. Efekt? Chiński pracownik może pozwolić sobie na nowy samochód znacznie szybciej niż jego odpowiednik z Polski. To pokazuje, jak zmieniła się globalna gospodarka – Chiny nie są już krajem taniej siły roboczej, ale fabryką świata, która dzięki skali, technologii i niższym kosztom produkcji potrafi dostarczać konkurencyjne produkty. W tle mamy starcie mocarstw: USA i Unii Europejskiej, które próbują odwrócić deindustrializację i ściągnąć produkcję z powrotem do siebie. Ale przy wyższych płacach i kosztach energii w Europie trudno dorównać chińskiej konkurencyjności. I to właśnie dlatego chińskie samochody zmieniają reguły gry na naszych rynkach.